Indiański lud Arhuaco wraz z plemionami Kogi, Wiwa i Kankuamo zamieszkuje północno-wschodnią odnogę Andów - góry
Sierra Nevada de Santa Marta w Kolumbii, kończącą się w Morzu Karaibskim. Te
cztery plemiona są bezpośrednimi spadkobiercami wysoko rozwiniętej prekolumbijskiej
cywilizacji Tairona.
Zamieszkiwany przez nich bioregion łączy w sobie niemal
wszystkie strefy klimatyczne Ziemi w miniaturze – od lodowców wysoko w górach,
poprzez górskie łąki po tropikalne plaże i rafy koralowe. Dlatego uważają to
miejsce za Serce Świata. Jeżeli coś niedobrego dzieje się w Sercu Świata, to
dotyka to cały świat. Bioregion ten jest takim fraktalem świata, wskazującym na kondycję całej planety. Rdzenni mieszkańcy z tych czterech plemion
czują się więc odpowiedzialni za to miejsce. Są jego strażnikami.
Polecam niniejszy artykuł Tracy
L. Barnett i
Hernána
Vilcheza
Tradycyjna odzież Arhuaco tkana z białych włókien maguey reprezentuje czystość. Stożkowe kapelusze symbolizują ośnieżone szczyty Sierra (Źródło: The Esperanza Project) |
Kiedy wiadomość o pandemii COVID-19 dotarła do ubranych na biało ludzi z góry Sierra Nevada de Santa Marta w Kolumbii, nikogo to specjalnie nie zdziwiło. Kogi, Arhuaco, Wiwa i Kankuamo - cztery tubylcze grupy zamieszkujące ten region i nazywające siebie Starszymi Braćmi, otrzymały już wcześniej liczne ostrzeżenia o chorobach wirusowych od swoich duchowych przewodników, tzw. Mamos i ich żeńskich odpowiedników Sagas.
Ci duchowi mentorzy z
Sierra Nevada, szkoleni od maleńkiego w umiejętności odnajdowania wskazówek poprzez uważne obserwowanie przyrody,
przewidzieli nadchodzącą pandemię i inne kryzysy już kilkadziesiąt
lat temu. Mędrcy Mamos ostrzegali, że Ziemia będzie nękana „nieznanymi
chorobami” wraz ze zmianami klimatycznymi oraz niedoborami wody i żywności,
jako konsekwencjami destrukcyjnych dla środowiska działań tzw. „Młodszych
Braci”, jak nazywają społeczności nowoczesnego świata. Według tych duchowych przewodników
ludzkość musi powrócić do Praw Początków - pierwotnych nauk, jak żyć w harmonii z innymi
formami życia na planecie. W przeciwnym razie nasza planeta będzie poddana narastającym kryzysom.
Mędrzec Mamo (Źródło: The Esperanza Project) |
Pierwsza z czerech
pandemii
Od czasu hiszpańskiego
podboju Starsi Bracia bronili swojej ziemi graniczącej z karaibskim wybrzeżem
Kolumbii i rozciągającej się na szczyty najwyższego nadmorskiego masywu
górskiego na świecie - Sierra Nevada de Santa Marta. Ich kraina jest domem dla
raf koralowych, wysokogórskiej tundry i największej liczby endemicznych
zagrożonych gatunków na świecie.
Od dziesięcioleci Mamos
ostrzegali przed niebezpieczeństwami wynikającymi z nadmiernego konsumpcjonizmu, niszczenia
środowiska i potencjalnie nieodwracalnych konsekwencji dla społeczności
zewnętrznych. W 1990 roku po raz pierwszy otworzyli swoje terytorium dla osób z
zewnątrz. Zaprosili ekipę filmową BBC kierowaną przez reżysera Alana Ereirę, do
nakręcenia filmu o ich złowieszczych przesłaniach dla planety, zatytułowanego „Z serca świata: Ostrzeżenie Starszych Braci”.
Prawie 30 lat później, przebadawszy
globalny krajobraz Mamos mówią, że czują, iż społeczności zewnętrzne jeszcze
nie przyjęły ich przesłania. Ponownie zaprosili Ereirę, aby nakręcił kolejny
film na ten temat zatytułowany „Aluna”, wyświetlony po raz pierwszy w 2021
roku. Założyli również własny kolektyw komunikacyjny, Colectivo de Comunicaciones Zhigoneshi oraz pomogli nakręcić różne filmy dokumentalne, w tym serię Palabras
Mayores („Słowa Starszyzny”) w 2009 roku.
„Zniszczenie przyrody powoduje choroby, które dzisiaj obserwujemy” – mówi Mamo Camilo Izquierdo (z prawej) komunikatorowi Arhuaco, Amado Villafaña. (Źródło: The Esperanza Project) |
„Niestety, Młodszy Brat
nie przywiązuje wagi do tych stwierdzeń” – powiedział Amado Villafaña,
filmowiec i interpretator kultury pochodzący z ludu Arhuaco, współpracujący z
kolektywem komunikacyjnym. Według Villafaña współczesne społeczeństwa
poświęcają więcej uwagi błahym tematom niż tak pilnym, jak ochrona różnorodności
biologicznej.
Teraz Starsi ostrzegają,
że COVID-19 to tylko pierwsza z czterech pandemii rozpętanych jako swoisty
„dzwonek ostrzegawczy”, aby przebudzić ludzkość z mirażu współczesnej
cywilizacji.
Mamo Adolfo Chaparro, jeden z duchowych przewodników śledzi pochodzenie chorób od początku historii stworzenia w ich mitologii, kiedy to ludzie zostali poinstruowani, aby przestrzegać Prawa Pochodzenia.
„Przeżywamy pandemię, ponieważ złamaliśmy te zasady”, mówi.
Jest to jednak tylko
jeden z kryzysów przepowiedzianych przez Starszych Braci. Z narastającym
niepokojem obserwują, jak topnieją śniegi w ich górach, jak ich rzeki kurczą
się, ich deszcze słabną, a ich zbiory spadają.
Antropolog Felipe
Cárdenas od dziesięcioleci współpracujący z ludami Arhuaco i Kogi pamięta, że
słyszał te przepowiednie już w 1980 roku, kiedy zaczął studiować ich praktyki
wróżebne.
„Istnieje proroctwo
pochodzące od mieszkańców Sierra Nevada de Santa Marta” – powiedział Cárdenas,
wskazując na analizy duchowych przesłań pochodzących od innych społeczności
tubylczych i nauk chrześcijańskich. „Historia, którą posiadają, jest jedną
z tych, dla których warto poświęcić uwagę. Ma to wielki sens w kontekście tego,
co dzieje się z większym społeczeństwem globalnym, które zachowuje się dość chaotycznie w
zarządzaniu środowiskiem i w kontaktach z żywymi istotami."
„Być może widzimy, że
czasy, w których żyjemy (niektóre systemy eschatologiczne nazwałyby je czasami
ostatecznymi) ostrzegają nas, że konieczne jest ponowne przemyślenie naszej
kultury i sposobu życia”.
Odczytywanie duchowego
krajobrazu
Rozpoczynając naukę w
dzieciństwie od odosobnienia, starsi uczą Mamos jak rozwijać relacje ze
zwierzętami, roślinami, żywiołami i istotami duchowymi zamieszkującymi ich
świat religijny. Dla członków społeczności daje to możliwość odczytania i ujrzenia
tego, czego wielu nie jest w stanie.
„Posiadają zestaw wiedzy
o tym, jak czytać naturę niczym książkę, a nie tylko z intelektualnego,
racjonalnego sposobu poznania” – Powiedział Cárdenas. „Dla nich natura jest jak
wspaniały tekst, wspaniała biblioteka, która wysyła wiadomości i przeobraża ich w mądrego mężczyznę lub mądrą kobietę”.
Dla ludów z Sierra
istnieje terytorium duchowe, które nakłada się na terytorium fizyczne i posiada
świętą geografię, o którą należy dbać i ją utrzymywać. Ci ludzie wierzą, że
nacisk współczesnego społeczeństwa jedynie na „zachodni” naukowy sposób
poznania przyćmił zasadniczą duchową wizję natury Ziemi i spójnej rzeczywistości
całego życia.
Różnorodne biologicznie terytorium ludów Arhuaco, Kogi, Wiwa i Kankuamo rozciąga się od ośnieżonych szczytów Andów po białe piaszczyste wybrzeża Morza Karaibskiego (Źródło: The Esperanza Project). |
„Młodszy Brat zawsze
dokonuje separacji” — powiedział Villafaña. „Ale ostatnio fizyka
kwantowa zaczyna dostrzegać, że wszystko jest we wszystkim innym; że nic nie
jest oddzielone. Uznaje, że złamanie jednej rzeczy pociąga za sobą reperkusje.
W ten sposób wierzę, że fizyka kwantowa zbliża się do sposobu
poznania mędrców Mamos”.
Zagrożone centrum
różnorodności biologicznej
Sierra Nevada de Santa
Marta została uznana za najbardziej niezastąpiony rezerwat przyrody na świecie.
Jednak według ekotoksykologa Jesúsa Olivero-Verbela niewiele wiadomo na temat
tego, w jaki sposób działalność człowieka wywiera znaczący wpływ na ten chroniony
obszar bioróżnorodności. Jak napisał Olivero-Verbel w niedawnej „ocenie
podatności” opublikowanej w Science Direct, głównymi czynnikami powodującymi
presję na Sierra są projekty górnicze, gospodarka wodna, systemy rolnicze,
turystyka, konflikty terytorialne i zmiany klimatyczne.
„Skumulowana presja
wynikająca z takich działalności, jak górnictwo, zmiana użytkowania gruntów i
turystyka znacząco przyczyniły się do zmiany homeostazy ekosystemu i
ograniczenia świadczonych przez niego usług ekosystemowych” – napisał. „Ze
względu na ważny obszar rezerwowy podjęto różne środki w celu ochrony
różnorodności biologicznej, jednak ich wdrożenie było niewystarczające.”
Szczególnie niepokojące
dla Arhuaco są szybko topniejące lodowce, które zasilają rzeki i dostarczają
wodę do lokalnego ekosystemu oraz milionom ludzi w dole rzeki. Od 2010 roku
straciły one 20% swojej masy. Według „Raportu o stanie lodowców Kolumbii z
2019” Sierra Nevada jest szczególnie wrażliwa na zmiany klimatyczne.
Dla Arhuaco problemy
klimatyczne i środowiskowe są ściśle związane z przyczynami obecnej pandemii. W
ich światopoglądzie systemy Ziemi i pojawiające się choroby reagują na ludzkie
działania i odwrotnie. W obliczu tych wirusowych reperkusji wielu ludzi stanęło
w obliczu wieloletnich zaniedbań w podstawowej opiece zdrowotnej dla
społeczności tubylczych w Ameryce Łacińskiej. Leonor Zalabata, przywódczyni
Arhuaco i delegatka Komisji Praw Człowieka w Kolumbii potępia brak opieki
medycznej na tych terytoriach.
„Jednym z
najpoważniejszych problemów, jakie mamy polegają na tym, że publiczne usługi
zdrowotne, których wymaga radzenie sobie z pandemią, zostały pozostawione sektorowi prywatnemu”.
– Powiedziała.
Arhuacos praktykują zapobieganie chorobom, pijąc napary z roślin z wyżynnych páramos i tropikalnych nizin (Źródło: The Esperanza Project) |
Podobnie jak ludy Kamëntšá i Misak, Arhuaco zaakceptowali ważność standardowych międzynarodowych protokołów prewencyjnych: maski, mycie rąk i dystans społeczny. Jednak ich własne protokoły idą dalej niż protokoły rządu. W miarę możliwości ograniczyli swój własny ruch, zniechęcając do wyjazdów do miast grzywnami i 15-dniową izolacją po powrocie.
Społeczność ma własne
posterunki bioasekuracji w punktach wejścia na jej terytorium, obsługiwane
przez Mamos. Przed wejściem na terytorium ludzie muszą przejść szereg
czynności, zaczynając od rytualnego oczyszczenia z negatywnej energii takiej
osoby czystymi kosmykami włókien bawełny, które następnie umieszcza się w
ogniu. Po tym następuje kąpiel w roztworze zawierającym różne rośliny, których
używają Mamos. Muszą następnie przejść ceremonialną działalność, w której chorobę oddają Ziemi. Na koniec otrzymują lekarstwo z wyciągu lokalnych roślin zebranych przez Mamos.
„Dla nas zdrowie ciała
nie jest najważniejsze” – powiedział Amado Villafaña. „Gwarancją zdrowia
organizmu jest natura. Utrata śniegu, ubytek wody, zmiany pogody mają wpływ na
uprawy, którymi sami się karmimy. Dla nas to już jest pandemia."
Wody wypływające ze źródeł są lekarstwem dla ludów Sierra Nevada. „Nie powinny podlegać zmianom” – mówi Mamo Camilo. (Źródło: The Esperanza Project) |
„Kiedy Młodszy Brat zaczyna ingerować w rzeki, podejmuje działania, które powodują, że śnieg topnieje, a ziemia choruje. To tak, jakbyśmy mieli wyciąć oko, nerkę lub pół wątroby. Ludzkie ciało już nie będzie w porządku. Nie będzie już w nim integralnej funkcji.”
Zdaniem Cárdenasa dla takiego zniuansowanego, wielowymiarowego i holistycznego podejścia do zdrowia nie ma miejsca we współczesnym kształcie opieki zdrowotnej. Śledzi on gwałtowny spadek akceptacji tradycyjnej medycyny w obu Amerykach do początku XX wieku spowodowany m.in. pracą takich reformatorów, jak Abraham Flexner w Stanach Zjednoczonych. Flexner był reformatorem medycyny i politykiem, który niestrudzenie pracował nad wyeliminowaniem konkurencyjnych alternatywnych modeli medycznych, takich jak homeopatia, osteopatia, naturopatia i położnictwo.
W latach po
opublikowaniu „Raportu Flexnera” w 1910 r. liczba szkół medycznych zmniejszyła
się z 650 do 50. Około 10 000 zielarzy wypadło z biznesu, a medycyna tubylcza
została usunięta ze standardowej opieki. Wraz z europejskimi rządami
kolonialnymi, które promowały podobne poglądy od XV wieku, amerykański model
medyczny został szybko wyeksportowany na cały świat. Według Cárdenasa
rezultatem jest zanik dialogu międzykulturowego wokół zdrowia i powszechna
zależność od opartego na farmaceutykach podejścia do medycyny.
Dzisiaj młodzi Arhuacos
i Kogi, którzy uczęszczają do szkoły medycznej, gdy wracają do swoich społeczności,
praktykując model farmaceutyczny nie potrafią odnieść się do ziołowej
farmakopei swojej starszyzny. Nie są też w stanie tworzyć własnych leków, co tradycyjni uzdrowiciele robili od tysiącleci.
„Przybywają do swoich
społeczności, aby prowadzić ośrodek zdrowia, podawać pigułki i nie włączają
tradycyjnej wiedzy” – powiedział Cárdenas. „Systemy opieki zdrowotnej na
poziomie globalnym załamują się, ponieważ zależą od bardzo redukcjonistycznej
koncepcji zdrowia, która nie obejmuje elementów zapobiegawczych, w tym tego,
jak my myślimy o chorobie”.
Dla Mamo Camilo
Izquierdo zapobieganie chorobom będzie wymagało przestrzegania Prawa Początków,
w tym rzeczywistej zmiany nastawienia. Przełożenie tego prawa przodków na czyn
zaczyna się od uznania natury za żywą istotę posiadającą prawa.
„To jest tak, jak zostało
ustalone od początku i musi zostać spełnione dla dobra wszystkich, nie tylko
ludzi, ale i zwierząt - tych, którzy latają i tych, którzy nie latają”. – Powiedział
omawiając wpływ topnienia lodowców i pielęgnowanie więzi, które musimy
podlewać. „Jeśli woda zniknie, wszystko umrze. Wszystko, co chodzi po Ziemi,
jest eksterminowane. My także możemy zniknąć”.
Pozostali Mamos zgadzają się i podkreślają, jak wielkie przed nami jest wyzwanie, jako globalnym społeczeństwem. Ostrzegają, że jeśli nie nauczymy się żyć w zgodzie z naturą, pandemia się pogłębi i pojawi się więcej chorób. To ostrzeżenie stało się lekcją dla niektórych młodszych członków społeczności, takich jak Ati Fania Torres, która poważnie zachorowała na COVID-19 podczas wizyty w mieście w północno-wschodniej Kolumbii.
„Młodzi ludzie powinni
stosować się do zaleceń Mamos”. – Powiedział Torres, apelując do młodszych
pokoleń na całym świecie. „Oznacza to dbanie o przyrodę, drzewa, rzeki i góry.
To znaczy dbać o naturę, żeby ona zadbała o nas.”
Niniejszy raport jest częścią transmedialnej serii "Kosmologia i pandemia: Czego możemy się nauczyć tubylców z ich odpowiedzi na obecny kryzys zdrowotny". Producentem jest The Esperanza Project przy wsparciu Pulitzer Center on Crisis Reporting, The One Foundation i SGE. Aby obejrzeć zwiastun, kliknij tutaj.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz