Żyjącym na całym świecie
ludom, nazywanym często "prymitywnymi", ludzkość bardzo wiele
zawdzięcza.
Ich mądrość gromadzona
nieprzerwalnie od tysiącleci, wynikająca z zespolenia z naturą i bardzo
specyficznego, unikalnego punktu widzenia sprawia, że mają dla ludzkości wiele
dobrego do zaoferowania, pod warunkiem oczywiście, że rabunkowa i zachłanna
cywilizacja nie zniszczy podstaw ich życia - ziemi i ich tożsamości.
Poniżej zaprezentuję kilka
przykładów dobrodziejstw od ludów plemiennych głównie Indian.
1. Maniok
znany jako cassava.
Pochodzi z
Amazonii. Istnieją dwie odmiany, słodka i gorzka. Obie uprawiane przez
amazońskich Indian.
Gorzka
odmiana zawiera substancje trujące, które są usuwane po specjalnym przygotowaniu.
Maniok
z powodzeniem rośnie na słabych glebach. Obecnie stanowi podstawę wyżywienia
80% mieszkańców Afryki, będąc kluczowym elementem w zapobieganiu głodu na Czarnym
Kontynencie.
2. Lateks
Wyrabiany z
żywicy drzewa gumowego rosnącego w północnej Amazonii, na Wyżynie Gujańskiej i
w Ameryce Środkowej. Można pozyskiwać żywicę z tego drzewa bez jego niszczenia.
Indianie na
długo przed przybyciem Kolumba do Ameryki wiedzieli jak wyrabiać gumowe
przedmioty z lateksu.
Wykonywali
uszczelnienia płaszczów przeciwdeszczowych, robili specjalne bidony na wodę
w kształcie gruszki, a nawet piłki do gry, które odkryto w miastach Majów.
Obecnie ten
indiański wynalazek - naturalną gumę stosuje się do produkcji lateksowych
rękawiczek, balonów, kondonów, piłek do gry, a nawet, ze względu na większą
wytrzymałość w porównaniu z gumami syntetycznymi, do produkcji opon dla kół
samolotów i wahadłowców kosmicznych.
3. Naturalne
lekarstwa
Uważa się,
że około 50% używanych farmaceutycznych medykamentów zostało stworzone na podstawie
chemicznych właściwości roślin leczniczych, stosowanych przez ludy tubylcze.
Pochodząca z
Amazonii substancja kurara, używana przez Indian do zatruwania strzał,
jest ważnym składnikiem środków rozluźniających mięśnie przy operacjach chirurgicznych,
np. na otwartym sercu.
Kurara ma
tak skomplikowany skład i wytwarza się ją z różnych roślin w odpowiednich
proporcjach, że gdyby wziąć rachunek prawdopodobieństwa, że człowiek wynajdzie
taką substancję, szansa wychodzi jedna na kilka milionów.
To, że udało
się Indianom odkryć tą substancję, jak również zastosowanie lecznicze wielu innych
roślin wynika właśnie z ich unikalnego spojrzenia na świat, który składa się z tak z
wymiaru materialnego jak i wymiaru duchowego. Oba są równie rzeczywiste i równie ważne. Eksplorują zatem wymiar duchowy stosując specjalne rośliny halucynogenne, np. ayahuaskę w Ameryce Południowej, czy
peyotl w Ameryce Pn i odnajdują w nim praktyczne rozwiązania. Warto tu dodać, że praktyki te, o ile są przeprowadzane z poszanowaniem tradycji i związanych z nią ścisłych procedur narzucających samodyscyplinę, nie prowadzą do uzależnienia i
wyniszczenia organizmu.
Indianie nie tylko
dziedziczą wiedzę po przodkach, ale ciągle ją odnawiają poprzez duchowy kontakt
z Naturą i swoim własnym wnętrzem. Jest to
umiejętność bardzo rzadka i słabo rozumiana na Zachodzie, a u Indian i innych
starych ludów wciąż jest czymś normalnym.
W tym celu
stworzyli różne rytuały, ceremonie i symbole, które oczyszczają człowieka
duchowo i fizycznie np. szałas potów w Ameryce Północnej, czy niezwykły w
działaniu tzw. "medyczny krąg" oraz ceremonie z wymienionymi wyżej roślinami. Wszystkie one mają za zadanie dostroić człowieka do
tajemniczych energii w przyrodzie, jak i w nim samym.
Przykładem
kolejnych roślin leczniczych odkrytych przez Indian jest koci pazur,
oczyszczający organizm z toksyn, czy pomagająca w leczeniu raka vilcacora.
Indianie z
Ameryki Północnej od wieków używali kory białej wierzby do produkcji lekarstwa
od bólu głowy. Korę gotowali i wywar stosowali jako lek, który stał się pierwowzorem
słynnej aspiryny.
Bardzo
pomocny w leczeniu raka jest preparat Essiac opracowany przez kanadyjską
pielęgniarkę Rene Caisse w oparciu o recepturę pewnego Indianina z plemienia
Kri z kanadyjskiej puszczy. Lek składa się z czterech podstawowych roślin
rosnących na terenie zamieszkanym przez lud Kri, mianowicie szczawiu polnego,
korzenia łopianu, kory wiązu czerwonego oraz korzenia rzewienia zwanego też
rabarbarem indiańskim. Wszystkie te składniki działają ze sobą synergicznie.
Stosowana
przez Buszmenów z południowej Afryki do gojenia zranień roślina o nazwie
Buchu, jest obecnie bardzo ważną rośliną w leczeniu nerek i dróg moczowych.
Podsumowanie
Pośród
starych ludów plemiennych na całym świecie istnieje bardzo wiele wiedzy i mądrości z różnych dziedzin, które mogą pomóc całej ludzkości stworzyć bardziej
harmonijne podstawy życia na naszej planecie.
Często
jednak ci ludzie z oczywistych powodów zamykają się i izolują z obawy przed
wykorzystaniem ich wiedzy i zniszczeniem ich samych.
Współczesna
starszyzna plemienna Indian północnoamerykańskich jest bardzo sceptycznie
nastawiona do rządu USA, ponieważ ich ludzie doznali od niego wiele krzywd. Jednak ostatnio
zaczynają dzielić się swoją wiedzą. Ich wizje i stare przepowiednie mówią,
że przyszedł czas, aby wiedzę przodków przekazać również nie-Indianom po to, aby
pomóc Matce Ziemi.
Jednym z pierwszych takich prekursorów był Sun Bear, szaman z plemienia Chippewa (1929-1992)*.
Można wymienić jeszcze więcej kulturowych i materialnych skarbów, które kultury rdzenne przechowały do czasów współczesnych. W niniejszym artykule poruszyłem tylko kilka z nich, z których część ma bezpośredni wpływ na nasze życie codzienne.
Tomasz Nakonieczny
Dziekuje! Slava!
OdpowiedzUsuń